Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gramynawynos.pl 30 sierpnia 2015, 11:21

autor: Adrian Werner

Najlepsze mobilne gry detektywistyczne

W najnowszym krótkim przeglądzie gier mobilnych proponujemy zainteresowanie się trzema produkcjami pozwalającymi poczuć się jak prawdziwy detektyw.

Tematem naszego kolejnego krótkiego przeglądu produkcji mobilnych postanowiliśmy uczynić gry detektywistyczne. Wiele przygodówek pozwala na wcielenie się w detektywów, ale wybierając godne rekomendacji pozycje skoncentrowaliśmy się na tych, w których mechanizmy rozgrywki zostały zainspirowane metodami dochodzeniowymi.

Detective Grimoire

Zaczynamy od najbardziej klasyczne produkcji w tym zestawieniu, czyli Detective Grimoire. To przygodówka point'n'click, pozwalająca na wcielenie się w prywatnego detektywa, który zostaje zatrudniony, aby rozwikłać sprawę morderstwa dokonanego na terenie parku rozrywki. Głównym podejrzanym jest zamieszkujący lokalne bagna potwór. Oczywiście, po przybyciu na miejsce okazuje się, że prawda jest zupełnie inna, a lista potencjalnych sprawców ulega szybkiemu wydłużeniu.

Detective Grimoire przypomina klasyczne przygodówki. Zajmujemy się więc eksplorowaniem lokacji, prowadzeniem rozmów i rozwiązywaniem zagadek. Wszystko to zostało jednak zrealizowane w mocno detektywistycznym stylu, a nasz bohater prowadzi dziennik, w którym automatycznie zapisywane są wszystkie informacje ze śledztwa. Tak naprawdę całe dochodzenie służy zabraniu informacji potrzebnych do przeprowadzenia przesłuchań podejrzanych. W ich trakcie, na podstawie wskazówek i dowodów, możemy pytać o konkretne rzeczy i pokazywać rozmówcom zgromadzone przedmioty. Ich odpowiedzi oraz reakcje tworzą w umyśle detektywa idee i pomysły, które następnie łączymy w pary, dochodząc do konkluzji.

Layton Brothers Mystery Room

Bardziej od przygodówkowej klasyki odstaje Layton Brothers Mystery Room, czyli gra poboczna w stosunku do popularnego na urządzeniach mobilnych cyklu Professor Layton. Akcja toczy się w karykaturalnej wersji Londynu i obsadza graczy w roli pary detektywów zatrudnionych w Scotland Yardzie. Produkcja nie oferuje jednej ciągłej kampanii i zamiast tego stanowi kolekcję samodzielnych spraw.

Każde z tych dochodzeń podzielone jest na trzy etapy. Wpierw odwiedzamy miejsce zbrodni i szukamy w nim śladów, dowodów i poszlak. To daje nam podstawowe rozeznanie w sytuacji, umożliwiając przejście do drugiego etapu, jakim są przesłuchania świadków i analiza akt sprawy. Wykorzystujemy wtedy uzyskane informacje do wykrycia sprzeczności w zgromadzonym materiale dowodowym. Skuteczne ukończenie tej fazy doprowadza nas do odkrycia tożsamości sprawcy – konfrontacja z nim jest ostatnim etapem sprawy. Oskarżony zrobi co może aby wyłgać się od kary, więc musimy mu na to nie pozwolić poprzez odnajdywanie dziur logicznych w jego argumentacji.

Her Story

Nasza ostatnia propozycja to gra wciąż pachnąca świeżością, gdyż od jej premiery upłynęły raptem dwa miesiące. To również pozycja najbardziej nietypowa w całym zestawieniu, gdyż Her Story opiera się głównie na rzadko obecnie wykorzystywanych sekwencjach filmowych typu FMV. Gracze wcielają się w detektywa próbującego rozwikłać starą sprawę zaginięcia mężczyzny, a jego głównym materiałem dowodowym jest zestaw nagrań video z przesłuchań kobiety, będącej żoną zaginionego.

Interfejs gry wyśmienicie symuluje pulpit starego peceta, na którego dysku twardym zapisano materiał dowodowy. Zabawa sprowadza się głównie do oglądania filmików. Niektóre z nich trwają kilka sekund, inne kilka minut. Autorzy pozwalają nam liznąć żmudnej pracy policyjnej. Początkowo trudno jest zrozumień istotę sprawy, ale wraz z przyswajaniem kolejnych informacji w naszej głowie zaczyna tworzyć się obraz wydarzeń i wyszukiwane przez nas hasła kluczowe (służące do odnajdywania filmików, w których kobieta użyła tych określeń) stają się coraz bardziej precyzyjne, pozwalając na dotarcie do kolejnych materiałów.

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej