Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gramynawynos.pl 10 marca 2016, 10:45

autor: Adrian Werner

Najlepsze gry mobilne bez mikropłatności (#6 - horrory)

W kolejnym odcinku naszego cyklu omawiającego najlepsze mobilne gry pozbawione mikropłatności przyglądamy się horrorom.

Kolejny odcinek naszego cyklu omawiającego najlepsze mobilne gry bez mikropłatności postanowiliśmy poświęcić horrorom.

Mental Hospital IV

Zaczynamy od produkcji wciąż pachnącej świeżością - Mental Hospital IV ukazało się bowiem na rynku raptem kilka tygodni temu. Zgodnie z tytułem jest to czwarta odsłona popularnego wśród fanów gatunku cyklu horrorów autorstwa ukraińskiego studia AGaming+. Fabuła kontynuuje historię z trzeciej części, ale scenariusz opracowano tak, że znajomość poprzedniej gry nie jest wymagana do zabawy. Dramatyczne wydarzenia w szpitalu im. Świętego Piotra związane z dziewczyną imieniem Alice nie zostały ujawnione przez władze czy media. Sprawa ta ciągle dręczy jednak kierowanego przez nas bohatera, dlatego ochoczo przystaje on na propozycję spotkania z tajemniczym nieznajomym, twierdzącym, że jest w posiadaniu interesujących informacji na temat Alice. Informator zaprowadza nas na tereny porzuconego sierocińca Świętej Marii, gdzie miała się wychować wspomniana dziewczyna. Oczywiście, miejsce to okaże się kryć masę budzących przerażenie sekretów i zagrożeń.

W Mental Hospital IV akcję obserwujemy z oczu bohatera. Naszym zadaniem jest głównie eksplorowanie lokacji oraz unikanie konfrontacji z wrogami. Kierowana przez nas postać jest bowiem praktycznie bezbronna, więc aby przeżyć musi pozostać niezauważona – jeśli sie to nie powiedzie, to może spróbować jeszcze desperackiej ucieczki. W porównaniu z poprzednimi odsłonami znacząco rozbudowano elementy przygodowe. Fabuła jest bogatsza, a zabawę urozmaicają zagadki logiczne. Również grafika uległa znacznej poprawie, ale jednocześnie nie zapomniano o posiadaczach starszych urządzeń, którzy mogą obniżyć jakość oprawy w menu.

Gra nie należy do oryginalnych, ale sprawdzone rozwiązania oraz motywy realizuje bardzo dobrze i potrafi być autentycznie straszna. Jest to produkcja dosyć krótka, ale za to kosztuje niecałe trzy złote.

Dark Fear

O ile Mental Hospital IV odtwarza na urządzeniach mobilnych styl horroru popularny obecnie na pecetach, tak Dark Fear wzorce czerpie ze znacznie starszych produkcji komputerowych, wydawanych pod koniec lat 80. ubiegłego wieku. Fabuła zaczyna się standardowo – budzimy się w nieznanym sobie miejscu, nie pamiętając kim jesteśmy, ani jak się tutaj znaleźliśmy. Szybko okazuje się, że trafiliśmy do mrocznej krainy fantasy, łączącej średniowieczne realia z potwornościami wyjętymi wprost z horrorów. Naszym zadaniem jest odkrycie prawdy o bohaterze oraz wydarzeniach, które sprowadziły go w to miejsce.

Zrealizowane to zostało w formie hybrydy gatunkowej łączącej elementy przygodówki i RPG-a. Z tego pierwszego gatunku zaczerpnięto staranną eksplorację niewielkich lokacji, gromadzenie przedmiotów oraz rozwiązywanie masy skomplikowanych zagadek logicznych. Jednocześnie otrzymujemy sporą swobodę podróżowania po świecie, musimy polować, aby zdobywać żywność, a gra oferuje system walki oraz mechanikę rozwoju postaci. Do tego całość jest w dużym stopniu nieliniowa i nasze decyzje kształtują to jakich sojuszników zdobędziemy oraz jak zakończy się cała historia.

Dark Fear wygląda jak pecetowa gra z ery EGA, ale mimo prostych środków przekazu potrafi wytworzyć gęsty klimat, skutecznie wywołujący ciarki na plecach. Ponadto jest to po prostu wyśmienicie zaprojektowana produkcja, z obszerną kampanią, ciekawymi zagadkami i dopracowanymi mechanizmami RPG.

Knock-Knock

Ostatnią grą, którą chcemy Wam polecić jest zręcznościówka Knock-Knock. Gracze wcielają się w chłopca przemierzającego pokoje nawiedzonego domu, stojącego samotnie w wielkim, ciemnym lesie. Od niedawna do miejsca tego ściągają różnego sortu potwory, chcąc zabawić się z chłopcem w coś, co można określić mianem morderczej wersji berka.

Podczas rozgrywki naszym zadaniem jest dotrwanie do świtu i zachowanie zdrowych zmysłów. Nieproszeni goście powoli zmierzają do domu i szukają wejścia otwierając okna, przebijając się przez ściany lub niszcząc drzwi. Nasz bohater jest słaby fizycznie i psychicznie, dlatego bezpośrednia konfrontacja z monstrami jest fatalnym pomysłem. Zamiast tego trzeba się przed nimi ukrywać i w razie potrzeby wykorzystać jedyną broń, jaką posiadamy przeciwko potworom, czyli światło, zarówno to generowane przez noszoną lampę, jak i lampy w domu. Te drugie po jakimś czasie wyłączają się jednak same.

W praktyce mamy więc grę, w której desperacko próbujemy załatać dziury w obronie poprzez naprawianie wyrw oraz zarządzenie światłami. Wymaga to dobrego planowania, gdyż chłopiec porusza się stosunkowo wolno i jest bezbronny.

Słowo na koniec:

Powyższą listę godnych polecenia pozycji ułożyliśmy tak, aby nie powtarzały się na niej produkcje z naszych dwóch wcześniejszych przeglądów poświęconych temu gatunkowi. Fanów gatunku zachęcamy do zaznajomienia się z nimi:

Poprzednie odsłony cyklu:

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej