Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gramynawynos.pl 20 listopada 2015, 10:25

autor: Adrian Werner

Trzy najlepsze mobilne horrory – straszyć można nawet tylko za pomocą dźwięku

W najnowszym krótkim przeglądzie gier mobilnych przyglądamy się najlepszym produkcjom z gatunku horroru.

Za oknami mamy właśnie tradycyjny polski listopad: ciemny i pełen deszczu. Taka atmosfera świetnie nadaje się do zabawy grami z gatunku horroru, dlatego nasz kolejny krótki przegląd postanowiliśmy poświecić godnym polecenia mobilnym produkcjom należącym do tej kategorii.

Forever Lost

Zaczynamy od czegoś odrobinę spokojniejszego. Forever Lost to klasyczna epizodyczna gra przygodowa utrzymana w klimacie horroru. Gracz wciela się w nieszczęśnika, który budzi się w nieznanym sobie miejscu, nie pamiętając jak się w nim znalazł. Po krótkim zwiedzaniu kilku pokoi zdaje sobie sprawę, że został uwięziony w szpitalu psychiatrycznym, a co gorsza, jedynymi mieszkańcami placówki są upiory zadręczonych pacjentów. Naszym zadaniem jest oczywiście znalezienie sposobu na ucieczkę, zanim sami dołączymy do nawiedzających budynek zjaw.

Temu klasycznemu dla gatunku scenariuszowi towarzyszą również tradycyjne mechanizmy rozgrywki. Akcję obserwujemy z perspektywy pierwszoosobowej, a zabawa sprowadza się do eksplorowania lokacji i rozwiązywania zagadek. Cały urok gry kryje się w sposobie, w jaki te standardowe motywy i rozwiązania zostały zrealizowane. Szpital ma w rzeczywistości fascynującą historię, którą odkrywamy krok po kroku szukając poszlak i wskazówek. Klimat potrafi wywołać ciarki na plecach, a do tego autorzy przygotowali pokaźny zestaw wyśmienitych łamigłówek, całkiem trudnych, ale również logicznych.

  1. Forever Lost w App Store (17 PLN)
  2. Forever Lost w Google Play (17 PLN)

Vanished

Z kolei Vanished to przedstawiciel coraz popularniejszej kategorii horrorów audio. Gry tego typu są praktycznie pozbawione grafiki – zamiast tego polegają głównie na dźwięku. Takie rozwiązania wyśmienicie sprawdzają się w przypadku horroru, gdyż wyobraźnia gracza zawsze potrafi stworzyć rzeczy bardziej dla niego przerażające niż cokolwiek, co mogą opracować inne osoby, nawet jeśli są doświadczonymi artystami.

Historia zaczyna się, gdy kierowany przez nas bohater budzi się w kompletnych ciemnościach. Początkowo wydaje mu się, że wysiadło zasilanie, ale szybko odkrywa, że w rzeczywistości na całym świecie z jakiegoś tajemniczego powodu znikły wszystkie źródła światła. Polegając tylko na słuchu i dotyku musi znaleźć bezpieczne schronienie i odkryć prawdę o tym, co się stało. Nie będzie to łatwe, gdyż po okolicy krążą krwiożercze bestie.

Gra wykorzystuje akcelerometr telefonu lub tabletu do odczytywania naszej pozycji w świecie. Jeśli się obrócimy, to nasza postać zrobi to samo. Natomiast ruch odbywa się poprzez dotykanie ekranu. Gracz musi analizować dźwięki i kierunek, z jakich dochodzą (dlatego konieczne jest granie w słuchawkach) i na tej podstawie tworzyć sobie w głowie wizję otoczenia. Większość wyzwań polega na znalezieniu drogi wyjścia z kolejnych lokacji, ale pojawiają się także sekwencje walki oraz prosty system rozwoju.

Vanished wykorzystuje do kreowania klimatu grozy wyobraźnię samego gracza i robi to wyjątkowo skutecznie. Grając w nocy, z zamkniętymi oczami można poczuć autentyczne przerażenie. Warto wspomnieć, że jest to produkcja całkowicie darmowa. Nie płacimy za jej pobranie i nie znajdziecie w niej żadnych mikropłatności. 

Five Nights at Freddy's

Ostatnią grą, którą chcemy polecić jest Five Nights at Freddy's. To jeden z największych fenomenów w gatunku horroru ostatnich lat. Gra zainspirowała licznych naśladowców, a autor pierwowzoru w ciągu kilkunastu kolejnych miesięcy wypuścił aż trzy kontynuacje. Wszystkie odsłony serii są godne uwagi, ale najlepiej zacząć od pierwszej części.

W grze wcielamy się w nocnego stróża, zatrudnionego w celu pilnowania pizzerii po godzinach zamknięcia. Największą atrakcją tego lokalu są mechaniczne maskotki zabawiające gości. Problem w tym, że nocą zamieniają się w przerażające bestie. W rezultacie zadaniem gracza staje się przetrwanie pięciu kolejnych nocy. Jedynym dostępnym dla nas narzędziem jest system monitoringu. Za jego pomocą podglądamy różne pomieszczenia, włączamy światła i zamykamy drzwi. Szkopuł w tym, że wszystko to zużywa cenną energię, która musi nam wystarczyć do świtu.

Five Nights at Freddy's wspaniale tworzy atmosferę niepokoju, a wyskakujące znienacka animatroniki potrafią doprowadzić niemalże do stanu przedzawałowego. Do tego mechanizmy rozgrywki są bardzo świeże, co w tym gatunku nie zdarza się często.

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej