Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gramynawynos.pl 6 stycznia 2013, 14:12

autor: Adrian Werner

War of the Roses - test na notebooku ASUS G75V

Testujemy War of the Roses na notebooku ASUS G75V.

War of the Roses to sieciowa gra akcji, pozwalająca wziąć udział w średniowiecznych bitwach. Sprawdzamy jak z tą produkcja radzi sobie mocniejszy z naszych notebooków.

Zapraszamy też do przeczytania testu gry na słabszym z naszych notebooków, czyli ASUS'ie R500V.

Akcja osadzona została w realiach XV-wiecznej Anglii i koncentruje się na odtworzeniu bitew ze słynnej Wojny Dwóch Róż, toczonej pomiędzy rodami Lancasterów i Yorków. Sercem gry jest oczywiście rozbudowany styl walki. Pozwala on na wykonywania czterech podstawowych ataków - zamachów z góry i lewej/prawej strony oraz pchnięcia. Im dłużej przytrzymamy klawisz myszki tym więcej siły włożone zostanie w cios. W podobny sposób rozwiązane zostało parowanie, a wśród ruchów defensywnych nie zabrakło również blokowanie tarczą. Korzystanie z tych ruchów jest proste, ale gra oferuje sporą głębię dzięki oparciu wszystkiego na silniki fizyczny. Dzięki temu każdy atak i parowanie wywołują realistyczne reakcje. Powoduje to również, że w ciasnych przestrzeniach warto schować duży miecz i zamiast niego posłużyć się sztyletem.

Autorzy umożliwili również daleko idącą konfiguracje naszego wirtualnego alter-ego oraz jego ekwipunku. W grze znajdziemy ponad 60 rodzajów oręża podzielonych na 15 kategorii. Dostepna jest też opcja modyfikowania uzbrojenia, pozwalająca dopasować je do naszego osobistego stylu walki. Co godne pochwały, ciężar noszonych przedmiotów i zbroi wpływa na zwinność oraz prędkość poruszania się bohaterów. W trakcie bitew korzystamy też z koni. Wszystko to urozmaica rozbudowany system rozwoju bohaterów.

War of the Roses nie może się pochwalić dużą ilością map i trybów, ale te obecne zostały wybornie dopracowane, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Ponadto autorzy regularnie rozbudowują grę o nowe elementy, które, co godne pochwały, są darmowe. Kilka tygodni temu wypuszczono nową mapę, a drodze są kolejne, wraz z dodatkowymi trybami rozgrywki. W sumie produkcja stanowi ciekawą alternatywę dla współczesnych wieloosobowych strzelanek. Całość nie jest pozbawiona wad, ale i tak potrafi zapewnić dziesiątki godzin doskonałej zabawy, a dzięki aktywnemu wspieraniu gry przez dewelopera, z każdym miesiącem staje się ona coraz lepsza.

MINIMALNE WYMAGANIA SPRZĘTOWE
    Procesor: Dual Core 2.4GHz
    Pamięć RAM:  4 GB
    Karta grafiki: GeForce 9800 lub lepsza
    System operacyjny:  Windows Vista , Windows 7

REKOMENDOWANE WYMAGANIA SPRZĘTOWE
    Procesor: Quad Core
    Pamięć RAM:  4 GB
    Karta grafiki:  GeForce 460 lub lepsza
    System operacyjny: Windows Vista , Windows 7

Wymagania są jak widać wysokie. Przypomnijmy, że wykorzystany przez nas w teście ASUS G75V ma procesor Intel Core i7 3610QM 2,6 GHz, 8 GB pamięci RAM i dedykowaną kartę grafiki NVIDIA GeForce GTX 670M 3GB.

Ustawienia wysokie, rozdzielczość 1366 x 768

Wpierw przesterowałem wydajność gry w ustawieniach wysokich i rozdzielczości 1366 x 768. Rezultaty były wyśmienite. Nawet gdy wpadałem w sam środek dużej grupy walczących postaci, silnik nie schodził nigdy poniżej 55 FPS-ów.

Ustawienia wysokie, rozdzielczość 1920 x 1080

Dobre wyniki uzyskałem również po podniesieniu rozdzielczości do 1920 x 1080. Nawet na takich ustawieniach silnik zawsze wyświetlał ponad 30 klatek na sekundę.

Podsumowanie

War of the Roses to wymagająca gra, ale notebook ASUS G75V poradził sobie z nią bardzo dobrze. Niezależnie od poziomu detali i wybranej rozdzielczości konfiguracja laptopa była wystarczająco mocna, aby udźwignąć ten tytuł bez żadnych problemów z wydajnością.

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej