Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gramynawynos.pl 2 stycznia 2013, 13:04

autor: Piotr Doroń

Andro-test: Sleepwalker's Journey - kosmiczne przygody lunatyka

Końcówka 2012 roku upłynęła graczom mobilnym m.in. pod znakiem nowych gier polskiego 11 bit studios. Autorzy bestselerowego Anomaly Warzone Earth wprowadzili na rynek ciepło przyjętą zręcznościówkę Funky Smugglers (z recenzją zapoznacie się tutaj), logiczną platformówkę Sleepwalker’s Journey i Anomaly Korea, czyli kontynuację swojego strategicznego hitu. Dzisiaj chciałbym przybliżyć Wam drugi z wymienionych tytułów. Senna wyprawa Moonboya okazała się czarnym koniem w zimowym zestawie 11 bit studios – tytuł zaskakuje niemal na każdym kroku, stanowiąc kwintesencję mobilnej rozrywki.

Końcówka 2012 roku upłynęła graczom mobilnym m.in. pod znakiem nowych gier polskiego 11 bit studios. Autorzy bestselerowego Anomaly Warzone Earth wprowadzili na rynek ciepło przyjętą zręcznościówkę Funky Smugglers (z recenzją zapoznacie się tutaj), logiczną platformówkę Sleepwalker’s Journey i Anomaly Korea, czyli kontynuację swojego strategicznego hitu. Dzisiaj chciałbym przybliżyć Wam drugi z wymienionych tytułów. Senna wyprawa Moonboya okazała się czarnym koniem w zimowym zestawie 11 bit studios – tytuł zaskakuje niemal na każdym kroku, stanowiąc kwintesencję mobilnej rozrywki.

Na pograniczu jawy i snu

Sleepwalker’s Journey opowiada historię Moonboya – chłopca, który sypia na Księżycu. Jego spokojny dotąd żywot zakłócają spadające gwiazdy. Jedna z nich trafia Księżyc prosto w nos wywołując potężne kichnięcie, w wyniku którego Moonboy wypada z łóżka. Nie budzi się przy tym ze snu – lunatykuje, podróżując cały czas przed siebie, i jedynie gracz może mu pomóc w przebyciu drogi do łóżka, upstrzonej, jak na złość, dziesiątkami zmyślnych przeszkód. Ten, sam w sobie raczej niezbyt skomplikowany, pomysł na fabułę, pozwolił osadzić opowieść o Moonboyu w niezwykłym świecie z pogranicza snu i jawy. Ją samą utrzymano w niecodziennym, surrealistycznym stylu, budującym baśniowy klimat.

Surrealistyczna podróż

Największym atutem produkcji 11 bit studios jest zróżnicowanie, przede wszystkim na polu mechaniki rozgrywki. Gracz co kilka poziomów – tych w podstawowej wersji gry jest ponad 50 (podzielonych na cztery etapy) – zapoznawany jest z nowymi rozwiązaniami, które utrzymują świeżość zabawy i nie pozwalają wkraść się nudzie. Na swojej drodze natrafia m.in. na ruchome platformy, duszki i yeti, a pokonanie niektórych fragmentów jest możliwe wyłącznie poprzez wejście w interakcję z elementami otoczenia, w tym armatami, poduszkami, pozwalającymi na bezbolesne zawrócenie, portalami, przenoszącymi Moonboya w inne miejsca, czy pochodniami, pozwalającymi rozświetlić mrok. Trafiają się również plansze, na których bohater łamie zasady grawitacji i podróżuje do góry nogami. Mechanizmy bardzo często występują w grupach, komplikując realizację celów, jakie stawiane są przed Moonboyem.

Do tych ostatnich zalicza się ukończenie poziomu w określonym czasie, złapanie wszystkich gwiazdek oraz dotarcie do trzech półksiężyców. Na szczęście zadań nie trzeba wykonać za jednym zamachem – można do nich podejść pojedynczo. Tym bardziej, że w niektórych przypadkach uzyskanie wszystkich trzech medali za jednym podejściem jest niemożliwe. Przyczyn należy upatrywać nie tylko w rosnącym poziomie trudności, ale przede wszystkim w fakcie, że plansze często oferują kilka dróg prowadzących do celu. Koncentrując uwagę na gwiazdkach i półksiężycach – zdarza się, że wymaga to kilkukrotnego pokonywania tego samego odcinka trasy – bardzo łatwo przekroczyć limit czasowy, przeznaczony na ukończenie poziomu. Co więcej, zdobycie złotego medalu na niektórych planszach jest nie lada wyzwaniem. Bez perfekcyjnego rozpoznania oraz dokładnego ustalenia drogi, co zwykle wiąże się z koniecznością przeprowadzenia wcześniejszego rekonesansu, się nie obejdzie. Pomocny jest w tym wszystkim dobry refleks i wyobraźnia, pozwalająca przewidywać ewentualne problemy oraz kolejne kroki.

Lunatyk pod kontrolą

Zabawa nie byłaby tak satysfakcjonująca, gdyby nie świetny system kontroli, robiący dobry użytek z ekranu dotykowego. W tym względzie 11 bit studios również spisało się na medal. Jak już zostało to powiedziane, gracz nie kontroluje Moonboya osobiście (podobne rozwiązanie zaserwowano w Rayman Jungle Run i tam również sprawdziło się doskonale). Zamiast tego zajmuje się usuwaniem z drogi przeszkód, a także aktywacją różnego rodzaju gadżetów (wentylatory unoszące go w powietrzu, liny, z pomocą których pokonuje rozpadliny itp.), pomagających mu w dotarciu do łóżka. Korzystanie z nich jest w pełni intuicyjne i zazwyczaj wystarczy jedna próba, by zasada ich działania zapadła w pamięć i nie przeszkadzała w planowaniu działań.

Piękny sen

Wielkie brawa należą się również za warstwę techniczną produkcji. Dwuwymiarowa grafika została narysowana ze smakiem (szczególnie pełne szczegółów tła) – czerpie przy tym garściami opisów dziecięcych marzeń sennych i koszmarów, dzięki czemu zaskakuje swym surrealizmem, który mnie osobiście przywodził na myśl filmowe produkcje Jean-Pierre’a Jeuneta (Bazyl. Człowiek z kula w głowie, Amelia, Miasto zaginionych dzieci, Delikatesy). Dotyczy to również doskonałej ścieżki dźwiękowej, ewidentnie wzorowanej na dokonaniach kompozytora Yanna Pierre Tiersena, czyli autora muzyki do filmu Amelia.

Podsumowanie

Sleepwalker’s Journey to dopracowana i angażująca produkcja. Dzięki dynamicznej mechanice rozgrywki oraz świetnym projektom poziomów w zabawę nie wdziera się nuda, co, moim zdaniem, było największym grzechem Funky Smugglers. Lunatyczna, ospała wyprawa Moonboya paradoksalnie trzyma gracza w ciągłym, zdrowym napięciu, nie pozwalając oderwać się od ekranu. Efekt nie byłby jednak tak piorunujący, gdyby nie doskonała oprawa audiowizualna – jej surrealizm, przywodzący na myśl filmy Jean-Pierre’a Jeuneta, nabudowuje klimat i spaja „senną” opowieść w jedną całość. Nie pozostaje mi zatem nic innego jak polecić Wam zakup tej produkcji. Tym bardziej, że kosztuje ledwie 3 zł, a w drodze jest już zestaw dodatkowych poziomów.   

Piotr „jiker” Doroń

                                    

Wydawca: 11 bit studios

Producent: 11 bit studios

Rozmiar: 60 MB

Wymagania: Android 2.2 lub nowszy

Język: polski

Cena: 2,99 zł

Adres:

https://play.google.com/store/apps/details?id=com.elevenbitstudios.SleepwalkersJourneyHD

Piotr Doroń

Piotr Doroń

Z wykształcenia dziennikarz i politolog. W GRYOnline.pl od 2004 roku. Zaczynał od zapowiedzi i recenzji, by po roku dołączyć do Newsroomu i już tam pozostać. Obecnie szef tego działu, gdzie zarządza zespołem złożonym zarówno ze specjalistów w swoim fachu, jak i ambitnych żółtodziobów, chętnych do nauki oraz pracy na najwyższych obrotach. Były redaktor niezapomnianego emu@dreams, gdzie zagnała go fascynacja emulacją i konsolami, a także recenzent magazynu GB More. Miłośnik informacji, gier (długo by wymieniać ulubione gatunki), Internetu, dobrej książki sci-fi i fantasy, nie pogardzi również dopieszczonym serialem lub filmem. Mąż, ojciec trójki dzieci, esteta, zwolennik umiaru w życiu prywatnym.

więcej