Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gramynawynos.pl 25 grudnia 2012, 07:56

autor: Adrian Werner

Mobilny Pitfall rzuca wyzwanie serii Temple Run

Na Google Play trafiła mobilna adaptacja klasycznej serii Pitfall firmy Activision.

Wraz ze wzrostem popularności urządzeń mobilnych coraz więcej firm zaczyna tworzyć na nie adaptacje swoich klasycznych marek. Najnowszym przykładem tego trendu jest Activision, które z okazji 30-lecia narodzin serii Pitfall wypuściło mobilną odsłonę cyklu, wzorowaną na popularnym Temple Run. Sytuacja jest odrobinę zabawna, gdyż samo Temple Run czerpało inspirację ze starszych odsłon Pitfall.

Mobilny Pitfall można pobrać za darmo z Google Play. Gra korzysta z modelu z mikropłatnościami.

    -Pitfall – pobierz z Google Play

Pitfall w wersji mobilnej to tzw. endless runner. Oznacza to, że zabawa polega na manipulowaniu biegiem bohatera przez niekończące się plansze. Postać porusza się samodzielnie, a my jedynie wydajemy dotykiem komendy odnośnie np. zmiany toru, wykonania skoku czy rozpoczęcia ślizgu.

Mapy gęsto wypełnione są przeróżnymi przeszkodami oraz pułapkami, więc ginie się tu często, zwłaszcza na początku. Autorzy zadbali o sporą różnorodność lokacji. W trakcie przygód odwiedzamy gęstę dżungle, mroczne jaskinie, prastare świątynie, potężne wulkany i piękne wodospady.

Choć gra wzorowana jest na Temple Run, to jednocześnie twórcy znacząco rozbudowali formułę zabawy. Podczas rozgrywki za zgromadzone przedmioty możemy rozwijać bohatera i uczyć go nowych umiejętności. Ciekawie prezentuje się również oprawa wizualna. Autorzy postawili na płaską grafikę wektorową z niewielką ilością tekstur, co daje ciekawy oldskulowy efekt, przy jednoczesnych zachowaniu zalet trójwymiarowych modeli. Mobilny Pitfall nie dorównuje jakością serii Temple Run, ale i tak stanowi ciekawą propozycję dla fanów endless rrunnerów i warto dać grze szansę, zwłaszcza że to nic nie kosztuje.

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej