Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gramynawynos.pl 1 lipca 2012, 07:38

autor: Adrian Werner

Naval War: Arctic Circle - test na notebooku ASUS K55V

Testujemy grę Naval War: Arctic Circle na notebooku ASUS K55V.

Godne uwagi strategie morskie trafiają się bardzo rzadko, więc każda z nich jest na wagę złota. Sprawdźmy czy słabszy z naszych notebooków dał radę udźwignąć pierwszą od dłuższego czasu dobrą produkcje tego typu, czylo Naval War: Arctic Circle.

Po dokładny opis gry odsyłamy do jej testu na notebooku ASUS G75V.

WYMAGANIA SPRZĘTOWE
  Procesor: Intel Core 2 DUO 1.8 Ghz
   Pamięć RAM: 2 GB (zalecane 4 GB)
  Karta grafiki: z 256 MB pamięci

Wymagania jak widać są raczej niskie. Przypomnijmy, że wykorzystany przez nas w teście ASUS K55V ma procesor Procesor Intel Core i7 3610QM 2.30 GHz, 6 GB pamięci RAM i dedykowaną kartę grafiki NVIDIA GeForce GT 630M. Gdy nie używamy gier notebook korzysta natomiast z karty Intel HD Graphics 4000, co pozwala oszczędzać baterię.

Ustawienia średnie, rozdzielczość 1366 x 768

Testowanie zacząłem od ustawień średnich. Przy takich opcjach notebook poradził sobie wybornie. Silnik najczęściej wyświetlał powyżej 80 klatek na sekundę. Mocne spadki wydajności zdarzały się przy przełączaniu kamery na rejon oddalony od kilkaset kilometrów. Wtedy gra potrzebowała 2-3 sekund, aby wszystko doczytać. Nawet wtedy jednak, choć spadek wydajności był wyraźny, to silnik i tak wyświetlał ponad 40 FPS-ów, więc było to denerwujące pod względem estetycznym, ale jednocześnie nie utrudniało dowodzenia flotą.

Ustawienia ultra, rozdzielczość 1366 x 768

Zadowolony z wyników na ustawieniach średnich wybrałem następnie opcje ultra. Notebook poradził sobie zaskakująco dobrze i przez większość czasu wyświetlał ponad 40, a często nawet ponad 50 FPS-ów. Tu też zdarzały się gwałtowne spadki wydajność przy skoku na odległy rejon mapy od aktualnej pozycji i wtedy silnik potrafił zejść delikatnie poniżej 30 klatek na sekundę. Naval War to jednak gra o bardzo spokojnym tempie akcji, więc okazjonalne spowolnienia (zwłaszcza tak drobne) nie mogły popsuć mi przyjemności z bycia wirtualnym admirałem.

Podsumowanie

ASUS K55V bez problemów poradził sobie z Naval War: Arctic Circle. Duża w tym zasługa faktu, że gra przede wszystkim wymaga silnego procesora aby obliczać zmiany na olbrzymiej mapie. Natomiast nie potrzebuje potężnej karty grafiki. Dzięki temu K55V spokojnie dawał radę udźwignąć nawet ustawienia ultra, zapewniając jednocześnie pełen komfort zabawy.

Pod tym testem znajdziecie obrazek ilustrujący różnice pomiędzy ustawieniami niskimi, średnimi i wysokimi.

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej