Battlefield 3 bez wsparcia dla modów
Mamy złe wieści dla miłośników fanowskich modyfikacji. Szwedzkie studio DICE ogłosiło, że Battlefield 3, czyli jedna z najbardziej oczekiwanych tegorocznych gier, nie otrzyma narzędzi wspierających ten rodzaj twórczości.
Jak dotąd większość napływających z obozu DICE wieści dotyczących pecetowej wersji Battlefielda 3 była bardzo pozytywna. Do tej beczki miodu wrzucono jednak teraz łyżkę dziegdziu ogłaszając, że gra nie otrzyma narzędzi moderskich.
Swoją decyzję twórcy tłumaczą poziomem skomplikowania silnika Frostbite 2.0, który uczyniłby produkcję modyfikacji wyjątkowo trudną. Reakcje społeczności są podzielone. Z jednej strony technologia ta zaiste oferuje niespotykany dotąd poziom zaawansowania, ale z drugiej strony ciężko dać pełną wiarę słowom ludzi z DICE. W końcu fani już nie raz udowodnili, że są w stanie pokonać wszelkie przeszkody, a brak narzędzi raczej nie ułatwi im życia. Sporo osób podejrzewa, że chodzi tu raczej o niechęć do poświecenia czasu i środków potrzebnych na opracowanie odpowiednich edytorów. Nie mówiąc już o tym, że dostęp do bogatej oferty darmowych materiałów zapewne negatywnie wpłynąłby na sprzedaż komercyjnych dodatków DLC.
Mimo to szkoda, zwłaszcza że historia cyklu pełna jest doskonałych modyfikacji. Wystarczy wspomnieć wspaniałe Project Reality, Eve of Destruction czy Desert Combat. Z tego ostatniego DICE notabene czerpało pełnymi garściami tworząc Battlefield 2.